TED – Idee warte rozpowszechniania

Czasami spotykamy na swojej drodze jakąś książkę po to tylko, by dotknęło nas jedno zdanie w niej zawarte. Czasami spotykamy na swojej drodze jakiegoś człowieka po to tylko, by dotknęło nas jedno zdanie przez niego wypowiedziane. Zdanie, które zmieni coś w nas bezpowrotnie. Zdanie, które zostanie z nami na zawsze. Dzisiaj prezentujemy Wam nasz subiektywny przegląd mów wygłoszonych na konferencjach TED przez osoby żyjące na co dzień z niepełnosprawnością. Mamy nadzieję, że dotkną w Was coś, co dotknęły i w nas.

Czego się nauczyłam biorąc udział w najtrudniejszych zawodach triatlonowych na świecie?

„Wielkie marzenia i cele mogą być zrealizowane tylko wtedy, gdy jesteś gotowy na porażkę”

Jak sama siebie przedstawia, sparaliżowana sierota z Indii, która – na przekór wszelkim przeciwnościom – spełniła swoje marzenie o ukończeniu najbardziej prestiżowych zawodów triatlonowych na świecie. Udział w Ironmanie stał się dla niej walką nie tylko z trudnym terenem hawajskiego miasta Kona, lecz także walką z polio i innymi chorobami, podjętą w imieniu milionów dzieci, które wciąż chorują z powodu braku szczepień. Przekonana, że wielkie marzenia i cele mogą być realizowane tylko wtedy, gdy jesteśmy gotowi ponieść porażkę, dzieli się ze słuchaczami historią, czego się nauczyła, kiedy zdecydowała się spróbować od nowa.

Na zakończenie swojej prezentacji Minda pozostawia słuchaczy z niezwykle ważnym pytaniem, nad którym warto się zastanowić: Co jest Twoim Ironman?

Zmiana pary nóg – i sposobu myślenia

Takie właśnie mam obecnie podejście… …do wszystkiego w życiu. Zastanawiam się nad postępem. Nad tym, o ile danego dnia jestem bliżej celu. Cele są ważne, ale równie ważne jest… uświadomienie sobie wagi drogi do celu …oraz własnego rozwoju. To właśnie prawdziwe osiągnięcie.

Prawdziwą rekordzistką – spośród przedstawionego tu grona osób – na platformie TED jest zdecydowanie Aimee Mullins, która wystąpiła na tej scenie aż trzykrotnie. Pierwszy raz, w 1998 roku przedstawiła słuchaczom swoją własną historię – historię sportowca, który swoje sukcesy zapoczątkował w rywalizacji z osobami… pełnosprawnymi. Jednak to porażki stały się dla Aimee najbardziej wartościową lekcją. Jak sama wskazuje nauczyły ją, że w momencie pojawienia się trudności dobrze jest usiąść i pomyśleć o tym, jak wiele się dotychczas osiągnęło. Myślenie o celu jest bowiem niezwykle ważne, jednak równie istotna jest umiejętność dostrzegania własnych postępów na drodze do upragnionego celu i własnego rozwoju jako osoby. To jest właśnie prawdziwe osiągnięcie. Opowiadając swoją historię o przekraczaniu niemożliwego i ubogacając swoją prezentację ukazaniem przełomowych modeli z zakresu protetyki Aimee swoją przemową zachwyciła już miliony widzów na całym świecie.

Moje 12 par nóg

Nie jest to już rozmowa o przezwyciężaniu braków. To rozmowa o ulepszeniach. 
O możliwościach. Proteza nie symbolizuje już potrzeby „uzupełnienia strat”. Może oznaczać, że osoba, która jej używa, posiada moc stworzenia w tym konkretnym miejscu czegokolwiek zapragnie. Osoby niegdyś uważane za niepełnosprawne, mogą teraz stać się architektami własnej tożsamości, i nie ustawać w przeistaczaniu jej poprzez projektowanie swoich ciał kierowane poczuciem własnej mocy.

W 2009 roku Aimee wystąpiła ponownie na scenie TED prezentując kolekcję swoich unikalnych kreacji tytułowych 12 par nóg. Możliwości płynące z kreowania protez, dowolnego kształtowania ich struktury, wzorów, wielkości i kształtu stały się zaproszeniem dla widzów do refleksji nad niepełnosprawnością. Aimee przedstawia historię spotkania z uczniami, podczas którego dokonała się przemiana ich postrzegania osoby niepełnosprawnej w osobę z potencjałem, którego nie miały ich własne ciała. Osoba, która uważana była dotąd za niepełnosprawną staje się bowiem architektem własnej tożsamości, a kierowana poczuciem własnej mocy ma możliwość kreowania w miejscu „braku” czegokolwiek zapragnie.

Autorka pokazuje także, jak poprzez połączenie sztuki i poezji z nowoczesną robotyką można dokonać przemiany czegoś, co niegdyś było źródłem strachu, w obiekt wzbudzający zainteresowanie i chęć bliższego poznania. Refleksja ta staje się przyczynkiem do rozmowy o pięknie, które ma swoje źródło w człowieczeństwie i potencjale, jaki z tej perspektywy wynika.

Szansa, którą niosą przeciwności

…jedyna prawdziwa niepełnosprawność to zniweczenie ducha, ducha, który został zmiażdżony i brak mu nadziei. Nie widzi piękna. Nie ma już w nim naszej naturalnej, dziecięcej ciekawości, naszej wrodzonej wyobraźni. Jeśli zamiast tego wesprzemy ducha ludzkiego, by nie stracił nadziei, by widział piękno w sobie i w innych, był ciekawy i pełen wyobraźni, wtedy używamy własnej mocy we właściwy sposób. Wyposażony w takie właściwości duch pozwala nam budować nowe rzeczywistości, nowe sposoby istnienia…

W ostatnim już ze swoich wykładów Aimee Mullins zwraca naszą uwagę na ograniczenia języka, który nie pozwala nam na ewolucję w stronę rzeczywistości, jakiej pragniemy. Sprawdzając pewnego dnia w słowniku synonimów propozycje dla hasła „niepełnosprawny”, autorka przeczytała takie rozwinięcie:

„Niepełnosprawny, przymiotnik: kaleki, bezsilny, bezużyteczny, ułomny, opóźniony, ranny, zniekształcony, kulawy, pokiereszowany, zaniedbany, wyczerpany, osłabiony, wykastrowany, sparaliżowany, inwalida, bezradny, niedołężny, otępiały, bez nadziei, skończony, pokonany, kruchy, zdruzgotany, zdyskwalifikowany; zob. też: uraz, niepotrzebny
i słaby. Antonimy: zdrowy, silny, zdolny”.

Aimee podkreśla, że słowa niosą przecież obrazy, które mamy w myślach opisując drugiego człowieka i wartości, które za nimi stoją. Język staje się symbolem, który wpływa na nasze postrzegania świata i innych. Może on osłabić drugiego człowieka i nałożyć na niego granice, bądź też wzmacniać go i otwierać przed nim drzwi. Prawdziwą bowiem niepełnosprawnością jest niszczenie siły ducha drugiego człowieka. Aimee zachęca nas także do spojrzenia w inny sposób na trudności, aby – zamiast pokonywać je – otworzyć się na nie, objąć je i z nimi zatańczyć. I zaprasza, byśmy i my stawali się olśnieniem dla innych ludzi, uświadamiając im ich własną siłę. Ale – jak zawsze – wybór należy do nas.

Nurkowanie głębokowodne… na wózku inwalidzkim

Poczułam, że muszę stworzyć własną historię o tym doświadczeniu, nowe narracje, aby odzyskać własną tożsamość.

Wątek odmiennego spojrzenia na niepełnosprawność i postrzegane przez społeczeństwo ograniczenia podejmuje także Sue Austin. Pierwsze doświadczenia związane z poruszaniem się na wózku inwalidzkim postrzegane przez nią jako źródło wolności i radości stały w opozycji do perspektywy społeczeństwa. Jej otoczenie postrzegało bowiem wózek jako ograniczenie, barierę, kojarząc go jednocześnie z takimi emocjami jak lęk i litość. 

Przekraczając ramy odniesienia niepełnosprawności Sue sprawia, że obserwujący ją ludzie otwierają się na nowe perspektywy i sposób myślenia. Chcąc zmienić występujące uprzedzenia, połączyła wózek z rzeczywistością zabawy, sztuki, malowania a nawet z podwodnym światem. Odtąd pojazd kojarzony jedynie z ograniczeniami i lękiem, zaczął pozostawiać w świecie ślady radości i wolności. Tworząc nieoczekiwane dla widza obrazy Sue wzbudza u innych zaskoczenie i zachwyt. Jak sama wskazuje, „sztuka może zmienić tożsamość i zmienić prekoncepcje dzięki rewizji tego, co znane”.

Przedłużająca się choroba Sue, jak sama podkreśla, zmieniła jej sposób dostępu do świata. Wózek natomiast stał się swoistym pojazdem transformacji, portalem, który przeniósł ją do nowego życia, na nowe wymiary i nowy poziom świadomości. Dał możliwość postrzegania świata z innych ekscytujących perspektyw. Poza swoim przekazem słownym,  prezentacja TED zawiera także piękne i zapierające dech w piersiach obrazy z tej niezwykłej podróży.

Jak zawiodłam w byciu niepełnosprawną

Nienawidzę słowa „niepełnosprawny”, kiedy używane jest do opisu osób. To patrzenie z góry, całkowicie pomijające zdolności, możliwości, potencjał, w zamian dające pierwszeństwo wadom i brakom. To nastawienie jest czasem wyraźne. „Czego on nie może zrobić, co ja muszę zrobić za niego?” […] Żeby zachęcić do sprawienia takiego zawodu ludzi na całym świecie oraz namówić tych „normalnych”, żeby dali już spokój, przedstawię pięć rad, jak nie być niepełnosprawnym. 

Swoją pełną humoru i ciepła historię o tym, jak zawiodła jako niepełnosprawna i jak zachęca innych, by zrobili to samo, przedstawia w swoim przemówieniu Susan Robinson. Jej wskazówek nie zdradzimy! Zaprosimy Was jednak do poszukiwania własnych supermocy w „niepełnosprawnościach”, uzdolnieniach w przeinaczaniu i mierzeniu wysoko, bo – jak sama Susan podsumowuje – każdy przecież jest w jakiś sposób niepełnosprawny.

Nie jestem twoją inspiracją, bardzo dziękuję

Wtedy zrozumiałam, że dla niego ludzie niepełnosprawni, to jedynie przedmioty inspiracji. To nie jego wina, taki pogląd ma wielu z nas. Dla wielu niepełnosprawni nie są nauczycielami, lekarzami czy manikiurzystami. Nie jesteśmy prawdziwymi ludźmi, mamy inspirować.

I jeszcze jedno przemówienie, stające w opozycji do wszystkich tu zaprezentowanych, czyli Stella Young i jej prezentacja „Nie jestem Twoją inspiracją, bardzo dziękuję”. Stella podważa społeczne kłamstwo, jakoby niepełnosprawność oznaczała Złą Rzecz, a życie z nią czyniła ludzi wyjątkowymi. Prezentuje paradoks, jakoby osoby pełnosprawne zdawały się gratulować tym z niepełnosprawnością, że ci drudzy wstali z łóżka rano i pamiętali własne imię.

Rozpowszechniane w mediach społecznościowych zdjęcia osób niepełnosprawnych z motywującymi cytatami Stella nazywa inspiracyjnym porno. Uprzedmiotawiają one bowiem według niej jedną grupę osób na korzyść innych (w tym przypadku na korzyść osób pełnosprawnych). Stella dodaje:

Celem tych zdjęć jest inspiracja, motywacja, żebyśmy mogli spojrzeć na nie i pomyśleć: „Nieważne jak źle mi w życiu mogło być gorzej. Mógłbym być tą osobą”. A co, jeśli nią jesteś?

Zdjęcia osób niepełnosprawnych stają się źródłem refleksji „z moim życiem nie jest jeszcze tak źle, mogłoby być gorzej” i wprowadzeniem innej perspektywy. To społeczeństwo jednak bardziej obezwładnia osoby niepełnosprawne niż ich własne ciała. Według Stelli ludzie na zdjęciach motywacyjnych nie robią nic niezwykłego – używają jedynie swoich ciał najlepiej, jak potrafią, tak jak reszta społeczeństwa. Jej pragnieniem jest mieszkanie w świecie, w którym niepełnosprawność nie czyni ludzi wyjątkowymi, ale jest zwyczajna. W świecie, który ma wyższe oczekiwania w stosunku do ludzi z niepełnosprawnością i który docenia ich prawdziwe osiągnięcia.

Kierując się przekazem Stelli następny post powinniśmy poświęcić inspirującym mowom TED wygłoszonym przez pełnosprawnych mówców… Chociaż z drugiej strony… przecież wszyscy jesteśmy niepełnosprawni!

Read Next

Na wakacjach z protezą ręki: Podróże bez barier

Możesz mieć obawy, podobnie jak ja na początku, że proteza będzie przeszkodą w podróży, ale z własnego doświadczenia mogę Ci powiedzieć, że w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Proteza znacznie ułatwia wykonanie wielu czynności i sprawia, że podróże stają się bardziej komfortowe.

Strzelecka Pasja Pomimo Amputacji – Rozmowa z Panem Waldemarem

W dzisiejszym świecie, osoby po amputacji nadal mogą rozwijać swoje pasje i aktywnie uczestniczyć w życiu społecznym. Historia pana Waldemara jest inspirującym przykładem, jak niepodważalna siła woli i determinacja pozwalają kontynuować realizację marzeń i pasji, takich jak strzelectwo sportowe. Mimo przeszkód fizycznych, pan Waldemar udowadnia, że z odpowiednim wsparciem technicznym i niezłomnym duchem, można osiągać znaczące sukcesy i cieszyć się aktywnością na wysokim poziomie.